Urządzenia działające w oparciu o Bluetooth kojarzą się głównie z zestawami słuchawkowymi lub bezprzewodowymi głośnikami. Dlatego nierzadko zaskoczenie budzi informacja, że notiOne działa przez Bluetooth, a mimo to potrafi namierzyć zgubę nawet na drugim końcu Polski. Przyjrzymy się zatem tej technologii, by zrozumieć także mechanikę notiOne.
NAZWA ORAZ SPOSÓB DZIAŁANIA
Sama nazwa: „Bluetooth” mówi sporo o charakterze działanie tego standardu bezprzewodowej transmisji danych. Wzięła się od duńskiego króla Haralda Sinozębego (Blatand), który przyczynił się do zjednoczenia wcześniej wrogich sobie plemion z Danii i Norwegii. Twórca technologii BT chciał tak jak Harald zintegrować różnie technologie dotychczas łączone kablem. Innymi słowy stworzenie Bluetooth dla komunikacji między sprzętami jest jak przejście z telefonów stacjonarnych na komórki 🙂
WERSJE I ZASIĘG
Pierwsze wersje Bluetooth (1.0 – 3.1) czerpały bardzo wiele baterii, jednak od wersji 4.0. znacząco ograniczono pobór energii, dzięki czemu sprzęt działa dłużej. Dlatego też większość nowoczesnych akcesoriów elektronicznych, w tym notiOne, opiera się właśnie na tej lub nowszych wersjach standardu.
Zasięg Bluetooth wynosi ok. 100 metrów – to maksymalna odległość pomiędzy połączonymi urządzeniami. Dalej, tak jak w przypadku Wi-fi czy zasięgu GSM, połączenie zostaje zerwane.
LOKALIZATOR BLUETOOTH
A zatem jak to możliwe, że notiOne odnajduje zguby także na drugim końcu Polski? Musiałaby istnieć sieć urządzeń pośredniczących w przekazywaniu sygnału pomiędzy lokalizatorem, a telefonem właściciela. I tak właśnie jest! Już prawie 1,5 miliona smartfonów w Polsce wyposażonych jest w aplikacje współpracujące z naszym systemem. W praktyce każdy telefon, który znajdzie się w pobliżu lokalizatora notiOne, automatycznie odbierze sygnał z notiOne, ustali jego lokalizację i te dane przekaże bezpośrednio na serwery notiOne. Informacja o lokalizacji wyświetli się na ekranie aplikacji w telefonie właściciela za pomocą znacznika na mapie i adresu.
Ty również poproś swoich bliskich i znajomych o zainstalowanie darmowej aplikacji notiOne. Im bardziej rozbudowana sieć telefonów pośredniczących, tym większa szansa na szybkie odnalezienie zguby nie tylko swojej, ale i innych użytkowników notiOne. Pomaganie nic nie kosztuje, a może oszczędzić sporo czasu, nerwów i pieniędzy zarówno Tobie, jak i innym.
15 komentarzy
Skoro już mnie spamujecie regularnie…
No cóż, moglibyście raczej wyjaśnić jak zlokalizować faktycznie zgubiony lokalizator nawet we własnym mieszkaniu. Kilka godzin szukaliśmy używając 2 telefonów z BT 4.0. Odczyty były całkowicie losowe i lokalizator odnalazła dopiero sprzątaczka po paru dniach!!
Lokalizacja rowerów czy pojazdów działa znacznie lepiej. Niestety tu również urządzenie jest całkowicie bezużyteczne. Testowaliśmy 2 różne lokalizatory notiOne, oba padły po ok 3 tygodniach. A obiecywaliście 10-12 miesięcy!!
W opisie sprzęt cudowny, ale w praktyce jest to gadżet całkowicie bezużyteczny.
Piotr – w mieszkaniu polecamy użyć funkcji „Szukaj w pobliżu” – na takiej samej zasadzie jak zabawa w ciepło-zimno odnajdziesz zgubiony lokalizator. Dodatkowo jeśli posiadasz notiOne play, możesz odegrać dźwięk, który pomoże ci namierzyć zgubę. Tutaj krótki tutorial, jak jej użyć: https://www.youtube.com/watch?v=cYJYTMh3DC0
Tego brakowało kupującym, zrozumienia jak BT może znaleźć ich rzecz np.kluczę czy torbę gdzieś z dala od telefonu z którego korzystamy do odnalezienia zguby.
Cały pomysł polega na wykorzystaniu tego, że każdy z nas ma smartfona. Testuje notiOne od kilku dni i wyniki są imponujące.
Potwierdzam, że notiOne (lokalizator) zostaje zauważony co jakiś czas przez całkiem przypadkowe smartfony osób znajdujących się w pobliżu notiOne. Średnio w Warszawie jadąc ulicami miasta, co kilka minut mój notiOne został zauważony przez inne telefony w samochodach stojących w korku. W efekcie czego widzę swoją drogę do pracy z częstotliwością lokalizacji położenia co 5-10 minut. To pozwala na podjęcie właściwych kroków poszukiwań w razie zgubienia. Genialny gadżet.
Dziękujemy za komentarz 🙂 Właśnie z myślą o kupujących powstał ten tekst. Mamy nadzieję, że jest pomocny.
A ja mam pytanie dotyczące fragmentu tekstu, gdzie napisane jest, żeby nakłaniać znajomych do instalowania aplikacji…
Czy aplikacja musi być włączona przez użytkownika, żeby wysłała lokalizację breloków znajdujących się w pobliżu, czy wystarczy, że jest zainstalowana, a w tle chodzi jakiś serwis, który sprawdza breloki znajdujące się w pobliżu urządzenia z zainstalowaną aplikacją?
Cześć Rafał 🙂 Nie, aplikacja nie musi być włączona. W standardowych ustawieniach wystarczy mieć aplikację w telefonie – gdy „wyczuje” notiOne w pobliżu sama włączy na chwilę Bleutooth w telefonie i odbierze sygnał.
Jakie to są aplikacje – te „współpracujące”, tworzące razem z notiOne 1,5 milionową sieć w Polsce? Szukam tej informacji bezskutecznie już od dłuższego czasu… Czy to prawda, że to Yanosik?
Tak, Yanosik 🙂
Kupiłem Ontione działał rok po wymianie bateria nie chce łączyć się z bluetooth zapłaciłem 99zł i pieniądze wyrzucone w błoto. Nie polecam tego wynalazku.
Kris, pamiętaj, że gwarancja na urządzenie wynosi 2 lata. Odezwij się do nas na: pomoc@notione.com – powiemy, co zrobić.
Google mapas powoli zaczyna oferować funkcjonalność Yanosika więc co z siecią i skutecznością namierzania gdyby Yanosik przestał istnieć? Czy sieć będzie ograniczona jedynie do użytkowników posiadających zainstalowaną aplikacje notione?
Jak wygląda skuteczność namierzania urządzenia za granicą?
Radku, pracujemy nad poszerzeniem sieci urządzeń odbierających sygnał naszego urządzenia. Śledź nas na FB lub zapisz się do naszego newslettera, by być na bieżąco 🙂 Zagranicą, przynajmniej na razie, notiOne sprawdzi się głównie jako pomoc w poszukiwaniu kluczy w mieszkaniu pod kanapą, właśnie z uwagi na rodzimą sieć współpracującą. Otrzymujemy jednak sygnały od użytkowników, że np. w Niemczech potrafi namierzać także na odległość 🙂
[…] notiOne go! to lokalizator Bluetooth, którego sygnał odbiera ponad 2 miliony telefonów w Polsce. Może zostać odnaleziony wszędzie tam, gdzie są ludzie. W przeciwieństwie do lokalizatora GPS jest w stanie odnaleźć zgubiony przedmiot w każdym zakamarku domu dzięki radarowi funkcji „Szukaj w pobliżu”. Zobacz, w jaki sposób namierza na duże odległości. […]
A jeśli chcemy obserwować przedmiot w Polsce będąc za granicą?
Pawle, jeśli chodzi o lokalizator Bluetooth (notiOne go!) – aktualizacja jego położenia jest zależna od obecności telefonów z aplikacjami współpracującymi (odbiornikami sygnału notiOne) w okolicy lokalizatora. Twoja pozycja nie ma tu większego znaczenia. Czyli jeśli jesteś na Wyspach Kanaryjskich, a Twój notiOne go! jest w Polsce, możesz bez zakłóceń sprawdzać jego położenie. To świetny patent na spokojny urlop, jeśli pozostawiłeś np. auto w kraju 🙂
W drugą stronę już może być inaczej – aktualnie największą sieć telefonów współpracujących posiadamy w Polsce, ale otrzymujemy głosy, że pozycja lokalizatora jest także uaktualniana, gdy urządzenie znajduje się w Niemczech czy na Ukrainie. Ale i na to mamy rozwiązanie – nowość: notiOne GPS, który może aktualizować swoje położenie na terenie UE gdziekolwiek jest zasięg GSM.